Co prawda ja osobiście nie przepadam za baleronem ale mój ślubny nawet
bardzo:) Postanowiłam zatem zrobić go w domowych warunkach.
Cały proces trwa długo ale uwierzcie warto poczekać bo wychodzi bardzo
dobry. Dlatego do zdjęcia zachowały się tylko resztki. Jeszcze spokojnie
zdążycie go zrobić przed Świętami:)
Składniki:
- 1,5 kg chudej wąskiej karkówki
Składniki na zalewę:
- 2L zimnej gotowanej wody
- 50g soli peklowej
- 15 ziarenek pieprzu
- 3 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 2 goździki
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 1/3 łyżeczki suszonego tymianku
- 1/3 łyżeczki ziaren gorczycy
- 1 łyżka cukru
- 1/3 łyżeczki chilli w proszku
Suche składniki zalewy utrzeć w moździerzu lub malakserze.
Powstałą pastą natrzeć dokładnie umyte i osuszone mięso.
Włożyć w siatkę wędliniarską (ponieważ nie udało mi się dostać
wąskiej karkówki swoją przecięłam wzdłuż na dwie części i
każdą wsadziłam w siatkę. Powstały dwa mniejsze balerony.
Jeden wyszedł bardziej tłusty a drugi chudy -ten ze zdjęcia).
Końce siatki związać. Mięso włożyć do sporego garnka i zalać
zimną wodą (woda musi przykryć mięso). Garnek owinąć
szczelnie folią i zostawić w chłodnym miejscu (lodówce lub
na balkonie- jak jest chłodniej oczywiście). Ma stać tak przez
10-12 dni i co 24 h. trzeba do niego zajrzeć i obrócić mięso.
Woda po jakimś czasie zrobi się czerwona ale tak ma być.
Zamarynowane mięso włożyć do gotującej się wody,
dodać 1-2 łyżeczki soli i gotować pod przykryciem przez
ok. 1,5 godziny. Wyłączyć gaz i zostawić mięso w nim na
ok. 2 godziny. Wyjąć i ostudzić. Włożyć do lodówki i zostawić
na całą noc (wtedy będzie się lepiej kroił chociaż przyznam,
że mi się troszkę kruszył przy krojeniu)
Źródło: Gotuję bo lubię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz