Przyznam, że u mnie w domu wszyscy bardzo lubimy naleśniki i
różnego rodzaju placuszki. Największym ich fanem jest oczywiście najmłodszy
choć już nie najmniejszy w rodzinie. Zazwyczaj robię tradycyjne naleśniki ale
tym razem (w końcu mamy sezon jesienny) postawiłam na naleśniki dyniowe,
które znalazłam w książce Marty Dymek. Wyszły bardzo smaczne chociaż
przyznam się Wam, że postąpiłam karygodnie i dodałam jajko. Trochę mi
się rwały a weganką nie jestem więc mogłam sobie pozwolić. Podałam je
na słodko z dżemem dyniowo-jabłkowym.
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej lub orkiszowej (użyłam pełnoziarnistą)
- 1/2 szklanki puree z dyni
- 1/2 łyżeczki pasty waniliowej lub ekstraktu waniliowego
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1/2-1 szklanka mleka roślinnego
- szczypta soli
- olej do smażenia
W misce wymieszać dokładnie puree z dyni, pastę waniliową, olej
oraz połowę mleka. Po trochu wsypywać mąkę mieszając. Wyjdzie
gęste ciasto, które należy odstawić na 1/2 godziny do lodówki.
Do zimnego ciasta wlewać po trochy resztę mleka aż do uzyskania
konsystencji ciasta naleśnikowego. Patelnię natrzeć olejem.
Bardzo mocno rozgrzać. Wlewać ciasto porcjami i smażyć naleśniki.
Jak dla mnie najbardziej pasują na słodko np. z dżemem, syropem klonowym lub
domową nutellą. Podobno na wytrawnie też smakują dobrze np. ze
szpinakiem ale nie próbowałam :)
Żródło: książka Jadłonomia Marta Dymek
Mmm, cudowne!
OdpowiedzUsuńMy też uwielbiamy naleśniki :)