Pierwsze w tym roku pierniczki postanowiłam zrobić z mąki żytniej z dodatkiem orkiszowej. U nas pierniczki znikają błyskawicznie więc pewnie będzie powtórka. Nie wyobrażam sobie świąt bez tych korzennych ciasteczek. Te są do jedzenia od razu po przygotowaniu chociaż pewnie jeszcze lepsze jak trochę poleżą.
Składniki na ok.60 sztuk:
- 250g mąki żytniej pełnoziarnistej typ2000
- 150g mąki orkiszowej jasnej typ.630
- 100g brązowego cukru
- 230-250g miodu (u mnie gryczany)
- 2 jajka
- 45g masła
- 1 łyżeczka sody
- 10g przyprawy do piernika
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonych goździków
- 10g gorzkiego kakao (opcjonalnie)
W garnuszku umieścić cukier, miód oraz masło. Zagotować i gotować ok. 3 minuty do czasu aż cukier się rozpuści a masa zgęstnieje. Odstawić do lekkiego ostudzenia W misce zmieszać mąki, sodę, przyprawę do piernika, cynamon, goździki i kakao. Do miski wlać letnią masę oraz jajka. Zagnieść ciasto. Zawinąć w folię i zostawić na noc w chłodnym miejscu (np. garażu lub nieogrzewanym pomieszczeniu).
Następnego dnia ciasto podzielić na kawałki, rozwałkować na ok. 0.5 cm. i wycinać pierniczki (u mnie w tym roku motyw zwierzęcy :) Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku prze ok. 8-10 minut. Po ostudzeniu można polukrować (my wolimy bez lukru).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz