Czasem się zdarza, że gotuję rosół na połówce kurczaka i rosół zjadamy natomiast
na mięso nikt nie ma ochoty. Właśnie w taki sposób powstał ten pasztet. Jeśli i
u Was tak się zdarzyło to polecam bo pasztet wychodzi bardzo smaczny i nie
marnujemy w ten sposób jedzenia. Jest bardzo delikatny więc śmiało możemy podać
dzieciom. Sklepowe pasztety omijam szerokim łukiem bo nie ufam składowi takich
pasztetów. Zmielić przecież można wszystko :( A taki domowy z wiadomym
składem zjadamy z przyjemnością :)
Składniki:
- 1/2 ugotowanego mięsa z kury z rosołu (ok. 1kg)
- 20-25 dag wątróbki drobiowej
- kilka kawałków marchewki z rosołu
- 1 pietruszka z rosołu
- 1 cebula z rosołu
- 1 kajzerka
- 1 jajko
- sól,pieprz, gałka muszkatołowa
- troszkę rosołu (ok. 1/2 szklanki)
Kajzerkę namoczyć w rosole lub wodzie. Wątróbkę oczyścić i smażyć na patelni
do momentu aż będzie z wierzchu brązowa ale w środku pozostanie nadal różowa.
Mięso wcześniej oddzielone od kości zmielić trzykrotnie w maszynce z wątróbką,
marchewką, pietruszką, cebulą (jeśli nie mamy gotowanej można dodać zeszkloną
na oleju) i odciśniętą kajzerką. Białka oddzielić od żółtek. Do zmielonej masy
dodać żółtko i przyprawy wg. smaku. Dokładnie całość wymieszać. Białka ubić
na sztywno i delikatnie połączyć z masą. Całość przełożyć do foremki keksówki
o wymiarze 11x30 cm (lepsza by była ciut mniejsza). Wyrównać wierzch i piec
w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 1 godzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz