Od prawie 10 lat tych pierniczków nie może zabraknąć u nas na Święta. Są to nasze
ulubione pierniczki. Znikają w mgnieniu oka :) Często muszę je piec przed samymi
Świętami jeszcze raz. Nie ma z tym problemu ponieważ pierniczki nie wymagają
leżakowania. Są gotowe do jedzenia od razu. Są z tych twardych i chrupiących więc
właśnie wielbicielom takich je polecam.
Składniki:
- 150g masła
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1/2 szklanki miodu
- 1 łyżeczka sody
- 1 jajko
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 szklanki mąki orkiszowej jasnej lub pszennej
W garnuszku rozpuścić masło, cukier i miód. Gotować ciągle mieszając ok. 3 minuty
lub do czasu aż cukier rozpuści się całkowicie. Zdjąć z ognia i do gorącego dodać
sodę (UWAGA bo kipi!) Zostawić aż całkiem ostygnie. Następnie dodać jajko,
proszek i przyprawy. Na końcu wsypać mąkę. Ciasto dokładnie wymieszać, przykryć
folią i wstawić do lodówki na 1h. Ciasto rozwałkować na posypaną mąką stolnicy.
Wycinać pierniczki i piec w 180 stopniach ok. 8 minut. Gdy ostygną polukrować
lub udekorować wg uznania. Przechowywać w metalowej puszcze lub słoiku.
Z porcji wychodzi ok. 50 pierniczków.
Jaki interesujący kształt tych na choince! Co to za foremka? Wesołych Świąt i mnóstwa nowych pomysłów kulinarnych :)
OdpowiedzUsuńTaka moja inwencja. Zrobiłam w nich dziury za pomocą słomki ��
OdpowiedzUsuń