Już jutro tłusty czwartek więc i u mnie nie zabraknie pączków. Po pieczonych pora na tradycyjne smażone. Nie wiem czy się wszyscy ze mną zgodzą ale uważam, że pączki domowe są najlepsze. Nie przebiją takich z najlepszej cukierni. Przede wszystkim nie są przesłodzone ponieważ sami decydujemy ile cukru dodać do ciasta. Sami też decydujemy jakiej jakości produktów użyć i w jakim tłuszczu będą się smażyły. I co najważniejsze wkładamy w nie całe nasze serce :)
Składniki na ok. 16 sztuk:
- 1/2 kg mąki (ja użyłam orkiszowej typ 630)
- 250-300 ml mleka
- 25g świeżych drożdży
- 3 żółtka
- 60g cukru
- 80g masła
- szczypta soli
- marmolada lub dżem (u mnie domowy porzeczkowy i truskawkowy)
- lukier lub cukier puder
Do miski wlać mleko, dodać drożdże, łyżkę cukru i wymieszać aż drożdże się rozpuszczą.Następnie dodać tyle mąki, żeby rozczyn miał gęstość kwaśnej śmietany ok. 4-5 łyżek) .Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 20 minut. Po tym czasie dodać resztę mąki, cukru, żółtka i na końcu rozpuszczone letnie masło. Wyrobić na gładkie i elastyczne ciasto. U mnie mikserem zajęło to 15 minut. Odstawić do ponownego wyrośnięcia (do czasu aż podwoi objętość ok. 1 godzina).
Gdy ciasto wyrośnie wyjąć je na podsypana mąką stolnicę i krótko zagnieść. Podzielić na ok. 55g porcje. Z każdej uformować kulkę, spłaszczyć i nałożyć łyżeczkę gęstego dżemu. Zlepić końce i uformować pączka. Układać na stolnicy podsypanej mąką łączeniem do dołu. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Smażyć na głębokim tłuszczu w temp. 170 stopni po kilka minut z każdej strony. Ostudzić. Polukrować lub posypać cukrem pudrem.
Lubię takie pączki z dużą ilością nadzienia ;)
OdpowiedzUsuń